No i mamy wyczekiwane święta i po świętach. Najpierw sprzątanie, gotowanie, potem jedzenie. I tak jak co roku. Może trochę inaczej, w inny sposób, choć zawsze w gronie rodziny.Wszystko się zmienia, każdy dzień jest inny i niepowtarzalny. Na pewno masz takie dni, kiedy wstajesz i nic Ci się nie chce. Ja mam. Czasem mam ochotę zasnąć i obudzić się, kiedy miną wszystkie problemy. Niestety tak się nie da, trzeba każdego dnia stawiać czoła przeciwnością. Nie jest łatwo, czasem trzeba udawać, że wszystko jest w porządku. Jeden dnia jest lepiej, drugiego gorzej, to już standard. Chwilami mam dosyć wszystkiego. Ile można wytrzymać? Ja już stanowczo za wiele, nadmiar problemów przytłacza. Można mówić, że będzie lepiej. Pewnie tak będzie, tylko kiedy? Może czasem za bardzo się przejmuje, muszę dać sobie więcej luzu. Szkoda, że wszystko jest takie skomplikowane. Każdego dnia dokonuje wielu wyborów, czasem nie trafnych. Powinno mnie to czegoś nauczyć, tylko chyba tak nie jest bo kolejny raz robię to samo. A najgorsze jest to, że nie żałuję. Już nic nie mówię, nie myślę, bo i tak nic mądrego nie wymyślę. ŻYCIE <3 Pozostaje tylko śmiech przez łzy ;) Bo czasem potrzebujemy przerwy, aby zrozumieć co jest dla nas ważne i uświadomić sobie jak wiele możemy stracić. A takie to świąteczne zdj, w przerwie między "jedzeniem". Dzisiaj nie ma już siły na modowe porady, mam nadzieję że mi to wybaczycie. Muszę poszukać inspiracji, a teraz wracam do łóżka, trzeba się zregenerować przed jutrem :(
"Za dużo myślę, za bardzo chcę, za mocno czuję, za gęsto śnię" |